Wyrwali kobiecie telefon z ręki. "Łapcie złodziei!" krzyknęła na widok straży miejskiej. Miała sporo szczęścia
To był szczęśliwy zbieg okoliczności.
Na warszawską Wolę do siedziby Straży Miejskiej przyjechali strażnicy z Pragi Północ. Akurat w tym samym czasie na ul. Obozowej kobieta krzyknęła do nich - Łapcie złodziei! - okazało się, że kobieta dosłownie przed momentem została okradziona przez chuliganów. Wyrwali jej telefon z ręki i zaczęli uciekać. Ofiara złodziei może mówić o wielkim szczęściu, ponieważ strażnicy miejscy od razu ruszyli w pościg za złodziejami. Uciekinierzy wbiegli do pobliskiego cmentarza, funkcjonariusze gonili ich między nagrobkami.
Po dłuższej chwili strażnikowi udało się zapędzić uciekającego złoczyńcę w zakątek, gdzie mógł użyć miotacza gazu. Dzieła dopełniła strażniczka, która obezwładniła młodego złodzieja i założyła mu kajdanki - poinformowała Straż Miejska w Warszawie.
Okazało się, że kradzież telefonu, to tylko jeden z wielu wyczynów, jakich dopuścił się złapany przez strażników chłopak. Zaraz po ujęciu złodzieja zgłosił się właściciel pobliskiego sklepu, który powiedział, że 16-latek ukradł mu dwie butelki drogiego alkoholu. Na miejscu również pojawiła się załoga Nadzoru Ruchu ZTM aby poinformować, że młodociany chuligan wraz z kolegami zdewastował tramwaj.
Wybryki młodocianych chuliganów zostały zarejestrowane, a materiał posłuży jako dowód w sprawie.