Prawie dwie godziny jedzie do pracy, bo stoi w korku. "To jest męczące"
Mieszkanka dzielnicy Ursus zwróciła się do swoich sąsiadów z nietypową prośbą.
Szuka trasy na skróty, bo zamiast dotrzeć do pracy w pół godziny (gdy nie ma korków) jedzie 1,5 h.
- Drodzy sąsiedzi, post kieruję do kierowców, którzy w dni robocze przemieszczają się z Ursusa w kierunku trasy s2, a najlepiej centralnie do Piaseczna. W jakich godzinach wam się najlepiej jeździ? To znaczy bez korka w okolicach Factory? Mieszkam na Herbu i wyjeżdżając ze swojego osiedla od razu skręcam w prawo, kierując się tym samym do skrzyżowania koło Factory. Jak już wjadę na trasę max 25 min i jestem na miejscu, ale żeby na nią wjechać czasem stoję i 35 min na samym Ursusie. Polecacie jakieś skróty? A może to kwestia nieodpowiedniej godziny wyjazdu? Przyznam szczerze, że jest to męczące. Gdyby się aż tak nie korkowało w tym miejscu jechałabym do pracy 30 minut, a czasem jadę i 1,5h.
Kobieta podkreśliła, że wcześniejsza godzina wyjazdu nie wchodzi w jej sytuacji w rachubę.
Internauci odpisali, że w zasadzie nie ma żadnego skrótu, na którym nie byłoby korków i że godzina wyjazdu jest tutaj kluczowa.
Motofakty podpowiadają - Mieszkańcy stolicy muszą być przygotowani na godziny szczytu, które trwają od 7:00 do 9:00 rano oraz od 15:30 do 19:00 po południu. W tym okresie średnia prędkość pojazdów w centrum wynosi 34 km/h. Do najbardziej zatłoczonych miejsc należą al. Solidarności, ul. Marszałkowska, al. Jana Pawła II.