Krótkie ogrodzenie przy torach wzbudziło kontrowersję. "To ma kogoś ochronić przed wypadkiem?"
Chodzi o tory za parkingiem przy ul. Orląt Lwowskich w warszawskiej dzielnicy Ursus.
W miejscu, w którym doszło do tragedii, postawiono przy torach krótkie ogrodzenie i tabliczkę z napisem "Przejście zabronione". Ogrodzenie wywołało sporo kontrowersji. Mieszkańcy twierdzą, że ogrodzenie jest zbyt krótkie i raczej nie powstrzyma tych, którzy i tak przechodzą po torach mimo że nie ma wyznaczonego przejścia w tym miejscu.
Mieszkanka dzielnicy Ursus opublikowała zdjęcie krótkiego płotu przy torach i podpisała je - Niby-zabezpieczenie po wypadku sprzed kilku miesięcy, kiedy to zginęła starsza pani przechodząca z mężem przez tory, ma kogoś powstrzymać? To chyba żart za kilka tysięcy.
Inni mieszkańcy Warszawy przyznali jej rację, według nich łatwo jest ominąć takie krótkie zabezpieczenie i znowu nielegalnie przejść przez tory.
- Nie ma skutecznego zabezpieczenia przed głupotą ludzką - skwitował jeden z mieszkańców.
PKP informują - Znaki, wygrodzenia, zabezpieczenia i ostrzeżenia mają powstrzymać nieostrożnych pieszych przed wchodzeniem na tory oraz obiekty kolejowe. Tylko w tym roku funkcjonariusze przeprowadzili ponad 32 tys. patroli, w których szczególną uwagę zwracali na ochronę wiaduktów, mostów, tuneli kolejowych. Nielegalne przechodzenie przez tory i niezachowanie ostrożności powoduje rocznie około 200 zdarzeń, z czego zdecydowana większość to te, o najtragiczniejszych skutkach. Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei patrolując tereny kolejowe, ze szczególną uwagą pilnują, czy dany obiekt kolejowy nie stanowi skrótu dla pieszych