Opublikowała na warszawskiej platformie sąsiedzkiej ogłoszenie w języku ukraińskim. Burza w komentarzach
Armenka opublikowała na platformie sąsiedzkiej zrzeszającej mieszkańców Pragi anons o poszukiwaniu pracownika.
Z pozoru niewinne ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika do restauracji.
Napisane cyrylicą w języku ukraińskim, co w tłumaczeniu na język polski oznacza, że restauracja w Warszawie rekrutuje pracowników na stanowisko: kucharz, barman-kelner. Wymagana jest znajomość języka polskiego na poziomie komunikatywnym, mile widziane jest również doświadczenie. Podany został również numer telefonu.
Ogłoszenie rozpętało burzę w komentarzach. Mieszkańcy Pragi pytali, dlaczego kobieta na polskiej grupie sąsiedzkiej publikuje ogłoszenie w języku ukraińskim.
- Dlaczego akceptowane są posty nienapisane w języku polskim? - pytał zbulwersowany mieszkaniec. Otrzymał odpowiedź, że regulamin grupy tego nie zabrania.
- Szukasz pracownika z językiem polskim, a ogłoszenie po ukraińsku. To już Polak iść tam nie może? Bo nie wiadomo czy po polsku mówisz, czy ogłoszenie kierowane tylko do ludzi znających Polski i ukraiński? - pojawił się kolejny głos krytyki.
Warto przypomnieć, że Facebook jest międzynarodową platformą społecznościową, która posiada funkcję tłumaczenia tekstu. Tuż pod tekstem napisanym w języku obcym jest opcja "wyświetl tłumaczenie". Nigdzie w regulaminie Facebooka nie ma zapisu o tym, że nie można publikować postów w wybranym języku. Na grupie społecznościowej regulamin również nie zawiera takiej informacji.