Zauważyła, że sąsiadka nie sprząta po swoim psie. "Piesek stawia klocka, a ona udaje, że nie widzi"

Mieszkanka Ochoty wyraziła swoje oburzenie.
Zaapelowała do sąsiadki za pośrednictwem internetowej grupy sąsiedzkiej mając nadzieję, że przeczyta to. Od dłuższego czasu pracuje zdalnie w domu, siedzi przy biurku, które znajduje się przy oknie, więc ma wgląd na to, co dzieje się na zewnątrz.
- Z racji tego, że pracuję zdalnie z domu, a biurko mam przy oknie, chcąc nie chcąc, pół dnia mam widok na to, co się dzieje na zewnątrz. I od jakiegoś czasu rzuciła mi się w oczy paniusia, która wyprowadza pieska na spacer, a piesek upodobał sobie załatwianie dwójki akurat w miejscu gdzie spacerują inni właściciele psów lub ludzie, którzy po prostu mają ochotę usiąść na ławce albo przychodzą z dziećmi na plac zabaw. Wszystko jest pokryte liśćmi i nie widać gdzie za przeproszeniem jest nas*ane. Ja sama wyprowadzając psa już kilka razy wdepnęłam. Pańcia właścicielka przychodzi w to miejsce minimum 2 razy dziennie i gdy piesek stawia klocka udaje, że nie widzi. Mam nadzieję, że zobaczy ten post albo ktoś z jej rodziny lub znajomych. Jeśli jej nie stać na woreczki to chętnie podzielę się.
Autorka apelu opublikowała w social mediach zdjęcie, na którym widać kobietę wyprowadzającą psa na spacer. Idea upominania właścicieli psów, aby sprzątali po swoim pupilu jest całkowicie zrozumiała, należy jednak pamiętać, że prawo zabrania publikowania wizerunku osób, które nie wyraziły na to zgody.
Okazuje się, że nie tylko autorka apelu wdeptuje w psie odchody - To co się dzieje na trawnikach to jest jakaś masakra. Sprzątam po swoim i wdeptuję w 5 innych kup. Ja jak tylko widzę takich ludzi to zwracam im uwagę. Najgorsze jest to, że sporo ludzi po prostu olewa temat - napisała pod apelem inna mieszkanka Ochoty.