Galeria handlowa zorganizowała rozrywkę z egzotycznymi zwierzętami. Kolejki do boa. Mieszkańcy oburzeni "To istota odczuwająca zmęczenie i ból"

Chodzi o galerię handlową Promenada.

W ramach ferii zimowych, Promenada zaprosiła swoich klientów do obejrzenia egzotycznych pająków, węży czy gekona - Już od piątku 12 stycznia w centrum handlowym Promenada wielbiciele egzotycznych zwierzaków będą mieli szansę na własne oczy zobaczyć rzadkie okazy m.in. węży, jaszczurek, pająków, skorpionów czy owadów. Wystawa potrwa czwartku 25 stycznia i będzie otwarta dla wszystkich, od poniedziałku do soboty w godzinach 10:00-21:00. Wystawa będzie nieczynna 14 oraz 21 stycznia. Dla tych którzy odważą się na wyjątkowo bliski kontakt z naturą, zaplanowaliśmy możliwość wzięcia do ręki i zrobienia sobie zdjęć ze zwierzętami - czytamy na stronie Promenady.

W galerii zaczęły ustawiać się kolejki do węża boa. Wiele osób, szczególnie dzieci i młodzież, chciała mieć zdjęcie z popularnym gadem. Szybko zareagowali na to mieszkańcy Pragi Południe. Jedna z nich zaapelowała do sąsiadów na grupie sąsiedzkiej - Mając świadomość, że to też istoty czujące, jest mi smutno, że nawet nie mają gdzie się schować przed tym tłumem. Kolejka do założenia boa na szyję dłuższa niż do sklepu po chleb. Wstyd.

Na apel mieszkanki odpowiedzieli inni sąsiedzi - Ja zgłosiłam to już do towarzystwa opieki nad zwierzętami.

-Przecież to znęcanie się nad zwierzętami - grzmiały komentarze w Internecie.

Podobny pokaz organizowano na ulicach Trójmiasta w 2017 roku. Portal trojmiasto.pl zapytał o opinię na temat dotykania na przykład węży specjalistów. Jeden z nich, który jest zawodowym hodowcą węży boa wypowiedział się na łamach portalu - Edukuję ludzi i pokazuję im, że naprawdę nie ma się czego obawiać. Węże nie mają słuchu, więc nie można ich zdenerwować np. krzykiem. Do tego bardzo słabo widzą i mają słabo rozwinięty układ nerwowy, więc dotyk im w ogóle nie przeszkadza. Mój boa jest ze mną od urodzenia i bardzo lubi kontakt z człowiekiem. Nawet jeśli go położę w domu na podłodze, to i tak będzie próbował na mnie wpełznąć.

Zgodnie z ustawą, nie wolno zwierząt wykorzystywać do celów rozrywkowych. Prywatni hodowcy mają jednak najczęściej dokumenty świadczące o legalnym pochodzeniu zwierzęcia - wyjaśnia na łamach trojmiasto.pl Michał Targowski dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego i dodaje, że polskie prawo w tym zakresie nie jest do końca uregulowane - Ja takiego zjawiska nie popieram. Uważam, że jest to sprzeczne z zasadami prawa, ale niestety, w obliczu polskiego prawa, które jest niedoskonałe, często pozostajemy bezsilni.