Mężczyzna bił psa kijem i podwieszał go na smyczy. Mieszkanka zareagowała. Opublikowała w Internecie jego wizerunek

Do zdarzenia doszło w poniedziałek na warszawskiej Woli.

Kobieta była świadkiem dramatycznej sytuacji, mężczyzna na spacerze znęcał się nad psem. Czworonóg był wystraszony i ewidentnie przepłoszony.

Mieszkanka Woli nie mogła znieść tego widoku i zareagowała. Opisała całą sytuację w social mediach, aby uczulić innych na cierpienie psów.

- W poniedziałek około godziny 17:00 na skrzyżowaniu ulic Okopowej i Anielewicza, przy pływalni "Foka" moją uwagę zwrócił pan, który najpierw podwieszał psa na smyczy dusząc go, po czym po chwili podszedł do drzewa, oderwał patyk i zaczął nim bić tego psa, a potem tym patykiem straszyć. Zaczęłam to nagrywać, niestety już po tym podwieszaniu na smyczy. Kiedy kolejny raz Pan skrócił flexę aby uderzyć psa, wysiadałam z samochodu i podeszłam, aby to przerwać. Pan w bardzo wulgarny sposób zaczął mi mówić, żebym sobie poszła i że to nie moja sprawa co on robi z psem. W agresywny sposób wymachiwał tym patykiem w moją stronę - napisała mieszkanka Woli.

Kobieta dodała, że poinformowała mężczyznę o tym, iż jest przez nią nagrywany. Mężczyzna przyciągnął psa do siebie i zaczął się szybko oddalać. Kobieta opublikowała wizerunek mężczyzny i zapytała mieszkańców Woli, czy ktoś go rozpoznaje.

- Chcę zgłosić sprawę policji i do fundacji zajmującej się interwencjami - zadeklarowała mieszkanka Woli.

Przypomnijmy, że zgodnie z artykułem 35 Ustawy o ochronie zwierząt osoba, która dopuszcza się znęcania się nad zwierzętami, może zostać skazana na karę pozbawienia wolności do lat trzech. W przypadku szczególnego okrucieństwa kara ta może wzrosnąć do pięciu lat.