Nie żyje Łukasz Turski. Był jednym z twórców Centrum Nauki Kopernik

Profesor i wybitny popularyzator nauki wykształcił pokolenia fizyków. Miał 82 lata. Zmarł 22 marca 2025 roku.

Profesor Łukasz Turski był fizykiem, popularyzatorem nauki, wykładowcą i publicystą. Przez dekady związany był z Centrum Fizyki Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk oraz Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Katedrze Fizyki na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym. W historii stolicy zapisał się również jako jeden z pomysłodawców budowy Centrum Nauki Kopernik, gdzie został pierwszym przewodniczącym rady programowej.

Naukowca pożegnali w internecie przedstawiciele jego współpracowników. "Trudno znaleźć słowa, które w godny sposób oddałyby nieoceniony wkład profesora Turskiego w powstanie i rozwój naszej instytucji. Jego odwaga, siła i determinacja, a także świetne pomysły, entuzjazm i cierpliwość były dla nas ogromnym oparciem. Motywowały do ciągłych poszukiwań i doskonalenia się. Bez tego zaangażowania Centrum Nauki Kopernik nigdy by nie powstało i nie zmieniło się w miejsce, którym jest obecnie" - podano w komunikacie w mediach społecznościowych Centrum Nauki Kopernik.

Łukasz Turski - poza licznymi obowiązkami naukowymi - publikował artykuły w takich czasopismach jak "Znak", "Tygodnik Powszechny", "Wprost", "Odra", "Forum Akademickie" czy "Rzeczpospolita". Pozostawił po sobie wielką pustkę, czego wyraz dają teraz w sieci osoby, które go znały. "Był jednym z tych gigantów myśli, którzy obdarzyli mnie, niegodnego, swą sympatią, a ja odwzajemniałem ją jak tylko potrafiłem, dodając mój podziw. Gdy zaproponował mi przejście na ty byłem tym tak onieśmielony i skrępowany, że w rozmowach starałem się lawirować, aby Go nie urazić, ale także - jeśli się tylko uda - uniknąć tykania. Mój szacunek był bowiem tak wielki, że na zawsze zostanie dla mnie Wielkim Profesorem. Gdy przesyłał mi nagrania swoich wystąpień i kopie publikacji - a zabierał głos nie tylko w swej specjalności, a więc w materii, której nie byłem w stanie zrozumieć nawet na poziomie elementarnym, ale także w kwestiach popularyzacji nauki i w sprawach społecznych - studiowałem Jego korespondencję z najwyższą uwagą" - napisał na Facebooku pan Stanisław. "Jestem pewien, że pozostanie na zawsze w sercach swoich studentów, współpracowników i mieszkańców Warszawy" - dodał pan Jacek.