Fachowiec oferował montaż drzwi, był w kilku dzielnicach Warszawy. Pobierał zaliczki w kwocie 400 złotych i już się nie zjawiał? W Internecie pojawiło się ostrzeżenie
Mieszkanka Pragi Północ ostrzegła sąsiadów na grupie społecznościowej.
Opisała sytuację, która dotyczy jej rodziców.
- Czy ktoś z państwa bądź z państwa rodziców miał w ostatnich dniach wizytę Pana z firmy Spół- dom? Oferującej wymianę i montaż drzwi w promocyjnej cenie dla seniorów? Pan był bardzo miły i bardzo przekonujący, wysoki ubrany na czarno z teczka. Pobiera zaliczki w kwocie 400 złotych. Niestety, mama dała się chyba naciągnąć i oszukać. Pan żeruje na starszych ludziach, którzy są bardzo ufni. Ostatnio był na ul. Askenazego w blokach numer 2,4, 6. Jeśli ktoś miał kontakt z tym Panem proszę o kontakt - napisała kobieta na grupie zrzeszającej mieszkańców Pragi-Północ.
Bardzo szybko odezwała się inna mieszkanka Pragi, która przyznała, że do jej drzwi również zapukał ten sam pan i także pobrał zaliczkę. Kobieta ma jednak nadzieję, że mężczyzna zjawi się i wywiąże ze zobowiązania - Czy ja też dałam się naciągnąć na 400 zł w gotówce? Dziś właśnie zawitał do mnie, 28 marca 2025 i zaproponował wymianę drzwi. Ma wymieniać 2 kwietnia 2025.
Kobiety znalazły nazwę firmy na pieczątce, próbowały tam zadzwonić, ale nikt nie odbierał. W dodatku jeden z mieszkańców zauważył, że na pieczątce pod nazwą firmy widnieje zupełnie inny adres niż ten, który jest podany w Internecie - Tylko na pieczątce jest inny adres, albo się przeprowadzili i nie zgłosili do rejestru, albo ktoś się pod nich podszywa. Z ciekawości zadzwoniłem na pierwszy z telefonów z pieczątki, wcale nie jest zablokowany, ktoś normalnie odebrał.
Kobiety jednak twierdzą, że nie udało im się dodzwonić i podczas, gdy w ciągu dnia dzwoniły, nikt nie odebrał.
Jak się okazało, w Internecie na forum gazeta.pl jest ostrzeżenie przed tą firmą - Uwaga na firmę SPÓŁ-DOM, techniczne wyposażenie wnętrz z Żyrardowa - oferują drzwi antywłamaniowe w Łodzi. Chodzą po blokach i oszukują głównie osoby starsze. Radzę nie korzystać, to zwykli naciągacze, montaż i jakość drzwi kiepska. Firma nie usuwa nawet swoich usterek i wad montażu.
Drugi głos w tej sprawie brzmi podobnie - Potwierdzam. Teraz przenieśli się do Warszawy, tam naciągają. Pobierają zaliczki, których niezgodnie z prawem odmawiają. Omijać z daleka. Celują w starsze osoby.
Jak się okazuje, na prowadzącego działalność została już w przeszłości nałożona kara - Działając w imieniu Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów: nakłada się na Rafała Michalaka prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Techniczne wyposażenie wnętrz "SPÓŁ-DOM" w Żyrardowie, karę pieniężną w wysokości 2.970 zł (słownie: dwa tysiące, dziewięćset siedemdziesiąt złotych), co stanowi równowartość 750 euro (słownie: siedemset pięćdziesiąt), za nie udzielenie informacji żądanych przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na podstawie art. 50 cytowanej na wstępie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, w postępowaniu wyjaśniającym w sprawie o sygn. akt RŁO-405-20/10/RB. Ustalając wysokość kary, Prezes Urzędu wziął pod uwagę stopień zawinienia przedsiębiorcy. Rafał Michalak, pomimo trzykrotnego wezwania, nie udzielił, przed wszczęciem postępowania (jak i po jego wszczęciu) w sprawie nałożenia kary, żądanych przez Prezesa Urzędu dokumentów i informacji. Dokonując analizy powyższej sytuacji, Prezes Urzędu zważył na stanowisko Sądu Najwyższego, wyrażone w wyroku z dnia 7 kwietnia 2004 r. (sygn. III SK 31/2004), zgodnie z którym, kara pieniężna przewidziana w art. 101 ust. 2 pkt 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów [obecnie art. 106 ust. 2 pkt 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów] ma na celu zniechęcenie przedsiębiorców do nieprzestrzegania obowiązku udzielenia informacji na żądanie Prezesa Urzędu. Cel ten wymaga przyjęcia możliwości nałożenia na przedsiębiorcę kary nie tylko wówczas, gdy do chwili wydania przez Prezesa Urzędu i doręczenia przedsiębiorcy decyzji o nałożeniu kary nie została udzielona jakakolwiek informacja, ale także wówczas, gdy żądana informacja została udzielona ze znacznym opóźnieniem, już po wszczęciu postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Odmienne założenie osłabiłoby znacznie prewencyjną, represyjną i dyscyplinującą funkcję tej kary. Na wysokość kary w przedmiotowej sprawie miał wpływ fakt, iż brak udzielenia odpowiedzi na wskazane powyżej wezwanie uniemożliwiło Prezesowi Urzędu wykonanie - czytamy w ogólnodostępnym piśmie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, delegatura w Łodzi.