Dzieliła się nielegalnie lekiem. W końcu wpadła

Trwa postępowanie policyjne.

W rejonie ulicy Kijowskiej w Warszawie odkryto niebezpieczny proceder, który od jakiegoś czasu polegał na przekazywania przez pewną kobietę metadonu osobom do tego nieupoważnionym. - Policjanci z Wydziału Operacyjno - Rozpoznawczego Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI zatrzymali dwie kobiety, które na ulicy "dzieliły się" metadonem. Okazało się, że starsza z nich objęta była leczeniem w ramach programu opieki substytucyjnej i nieodpłatnie udostępniła część swojego "przydziału" 37-latce - informuje nadkom. Paulina Onyszko.

Policyjne działania mundurowych na warszawskiej Pradze pozwoliły właśnie złapać panie na gorącym uczynku. Osobę, która się dzieliła i osobę, która na to czekała. - 37-latka na widok policyjnych legitymacji próbowała uciec z miejsca. Kryminalni zmuszeni byli ją obezwładnić. Kobieta oddała im szklaną butelkę i strzykawkę z bezbarwną substancją. Przyznała, że 63-latka dała jej metadon za darmo "w ramach przysługi" - informuje policja.

Przy okazji zatrzymana kobieta przekazała policjantom dwie inne szklane butelki, które wcześniej otrzymała w placówce leczniczej. Każda z pań znalazła się szybko w komendzie przy ul. Jagiellońskiej. Usłyszały już zarzuty. Okazuje się, że 63-latka odpowie za przekazywanie młodszej kobiecie metadonu, a 37-latka za nielegalne posiadanie tej substancji. Obu zatrzymanym grozi teraz kara do trzech lat pozbawienia wolności.