19-latek poszedł ze swoją dziewczyną na spacer. Zostali zaatakowani przez grupę młodzieży. "Oprawczyni okładała 19-latka po twarzy i podrapała"
Do zdarzenia doszło na Żoliborzu.
Całą sytuację opisała w mediach społecznościowych mama 19-latka.
- Bezpieczny Zielony Żoliborz? Nie sądzę, mój syn, lat 19, poszedł na romantyczny spacer nad Wisłą ze swoją dziewczyną. Na wysokości plaży Żoliborz, przy zejściu nad Wisłę, zostali zaatakowani przez grupę nastolatków (około 16 lat, grupka 8-10 osób, dziewczyny i chłopaki). Bluzgi, wulgarne teksty, nawet na moim dzieciaku zasób słów zrobił wrażenie, więc musiało być grubo. Od słów przeszło do rękoczynów, dziewczyna, oprawczyni, okładała mojego syna po twarzy, drapała. On nie ma odruchu, żeby oddać kobiecie, więc jedyne co robił to uchylał się od ciosów i starał się uspokoić sytuację. Dorośli wezwani na pomoc przez dziewczynę mojego potomka, olali (!!!!) temat i dopiero interwencja lekko zaprawionego jegomościa, który kazał wszystkim: wypier...., zakończyła tą całą chorą sytuację. Oczywiście syn z dziewczyną zadzwonili na policję, zgłoszenie zostało przyjęte. I pewnie tyle w temacie. Wszystko odbyło się koło godziny 18.00, było jasno. Jestem przerażona, dlatego dzielę się ku przestrodze z mieszkańcami Żoliborza. Przeraża mnie bezinteresowna agresja, przeraża mnie, że tak młode osoby stanowią zagrożenie dla innych, przeraża mnie to, dlaczego oni w taki sposób się zachowują - napisała matka 19-latka na internetowej grupie sąsiedzkiej zrzeszającej mieszkańców Żoliborza
Kobieta zaapelowała do swoich sąsiadów, aby unikali samotnych wycieczek nad Wisłę - Nie jest bezpiecznie, a na pomoc ludzi nie ma co liczyć. Powinniśmy nie być obojętni i ostrzegać się nawzajem przed niebezpieczeństwami.
Mieszkańcy przyznali, że w tej okolicy jest niebezpiecznie i oni również widzieli grupkę agresywnej młodzieży - To norma. Kiedyś już widziałem tam grupę agresywnej młodzieży, którą pogoniła policja, akurat mieli tam patrol.
W przypadku wystąpienia zagrożenia należy niezwłocznie zadzwonić na numer alarmowy 112 lub poprosić o pomoc przechodniów.