Wjechał w tłum protestujących. Agent ABW nie ma sobie nic do zarzucenia
Podczas jednego z protestów spod znaku tzw. strajku kobiet agent ABW samochodem wjechał w tłum. Nie obyło się bez poszkodowanych. Do sprawy po latach wrócił wymiar sprawiedliwości.
Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko funkcjonariuszowi ABW - Pawłowi K. Mężczyzna jest podejrzanemu, że w 2020 roku w Warszawie na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Goworka, naraził cztery osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jak ustalili śledczy, oskarżony wjechał kierowanym przez siebie samochodem osobowym marki BMW 320 w przebywający na ulicy tłum protestujących osób.
Co najmniej dwie osoby wtedy zostały ranne.
- Postępowanie dotyczące tego zdarzenia zostało pierwotnie umorzone w maju 2021 r. z uwagi na brak ustawowych znamion czynu zabronionego. W dniu 6 maja 2024 r. przedmiotowa sprawa została podjęta na nowo, celem kontynuowania, z uwagi na uznanie decyzji o umorzeniu za przedwczesną. Skierowanie aktu oskarżenia w tej sprawie jest wynikiem dogłębnej analizy materiału dowodowego, który w ciągu ostatnich miesięcy został uzupełniony - poinformował Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Paweł K. był w chwili zdarzenia i jest nadal funkcjonariuszem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył bardzo obszerne wyjaśnienia.
Agent może "za kratkami" spędzić nawet 3 lata.