Puszczał w autobusie głośną muzykę, był agresywny i palił e-papierosa. Zdziwił się rozwojem sytuacji
33-letni Polak był nietrzeźwy.
14 maja 33-latek z Polski jechał jakby nigdy nic autobusem stołecznym. W pewnym momencie zrobił się jednak agresywny. Puszczał głośną muzykę na złość innym pasażerom, palił e-papierosa, a na uwagi ze strony innych, jego złość przybierała na sile. Traf chciał, że świadkiem tej sytuacji był policjant na stażu w czasie wolnym od służby. - Informacja o tym, że jest funkcjonariuszem, nie uspokoiła agresora - przeciwnie. Kilkukrotnie kopnął policjanta w nogi i odgrażał się, że naśle na niego swoich kolegów. W pewnym momencie pobudzony mężczyzna ostro ruszył w kierunku pasażera, który powtórnie go upomniał. Wtedy właśnie agresor został obezwładniony i wyprowadzony z autobusu - informują funkcjonariusze.
Napastnik usłyszał zarzuty znieważenia funkcjonariusza i naruszenia jego nietykalności. Był nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał prawie 1,5 promila alkoholu. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Poza tym okazało się, że w przeszłości wielokrotnie notowano go za kradzieże i włamania.