Jechała autobusem 514 i trafiła do sklepu z zakazanymi substancjami
Internautka napisała post ku przestrodze.
Jedna z użytkowniczek Facebooka podzieliła się niebezpieczną sytuacją, którą dostrzegła w stołecznej komunikacji miejskiej. - Dziś w autobusie 514 znalazłam naklejkę z kodem QR. Po zeskanowaniu okazało się, że za jej pomocą są rozpowszechniane zakazane substancje. Jeśli zobaczycie taką naklejkę lub podobną, to w jakiś sposób ją zniszczcie - zaapelowała na grupie sympatyków ZTM.
Internauci słusznie zauważyli, by zawsze ze względów bezpieczeństwa nie skanować podejrzanych kodów, które nie są w żaden sposób opisane. "Ze względu bezpieczeństwa nie skanuje się przypadkowo rozklejonych QR kodów. W aplikacji 19115 zgłoś ten obklejony autobus", "Oficjalne kody QR są zaopatrzone w opisy i grafiki, które informują na przykład o tym, że tu można skasować bilet", "Z powyższych powodów QR kodów nie używam", "Przestępcy już wszędzie wsiąkną" - czytamy. Jedna z osób stwierdziła, że podejrzane kody QR pojawiają się coraz częściej w stolicy.. "Na ulicy też już wiszą, sam je zdejmuję, a potem utylizuję. Do kodów QR żeby je sprawdzić używam wirtualnej maszyny na Androidzie".