Proboszcz z Józefowa zrugał z ambony sąsiada. Poszło o zwierzęta
Duchowny stwierdził, że najlepszą drogą na rozwiązanie konfliktu będzie zabranie głosu publicznie.
Niedawno proboszcz z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Józefowie - Edward Kopytko - pozwolił sobie na prywatną wycieczkę podczas ogłoszeń parafialnych. Jak donosi portal o2, duchowny prosto z ambony upomniał sąsiada w sprawie zwierząt. - Sąsiada jeszcze raz proszę o zamykanie gęsi i kur, które podchodzą do kościoła, szpecą teren kościelny, atakują ludzi; były już skargi ludzi w tej sprawie. Na ulicy rzucają się na samochody. Nie wolno tak postępować [...] Proszę też zadbać o pieski wypuszczane luzem, które rzucają się na samochody w czasie jazdy [...] Zwierzę jest stworzeniem nierozumnym, ale człowiek ma rozum i za to jest odpowiedzialny. Chyba ksiądz nie powinien o tym przypominać, to i tak jasne - mówił kapłan. Później swoje słowa zamieścił w internecie w formie ogłoszenia.
Sytuacja dotarła do kurii diecezji warszawsko-praskiej, która nie zostawiła tego bez echa. - Kuria przeprowadziła rozmowę, w wyniku której w/w ogłoszenie zostało usunięte, przypominając jednocześnie istotę formy komunikacji z wiernymi, jaką stanowią ogłoszenia parafialne. Zasugerowano także, aby w przyszłości tego typu sytuacje były rozwiązywane w drodze bezpośredniego kontaktu - przekazał ks. Dawid Sychowski w rozmowie z portalem o2.pl.