Klaudia Halejcio była rozczarowana pączkiem. Nie miał prawie w ogóle nadzienia. Wróciła do cukierni złożyć reklamację

Warszawskie cukiernie stawały na głowie, żeby wymyślać smaki i nadzienia dla swoich klientów.

Tłusty czwartek, to ostatni czwartek przed wielkim postem. Oznacza to, że dokładnie za 52 dni będzie Wielkanoc. Od wielu lat tradycją stało się zjadanie pączków lub faworków tego dnia. Cukiernie przygotowywały wymyślne i nietuzinkowe dekoracje pączków oraz ich nadzienie.

Co ciekawe, cena pączków w niektórych cukierniach wynosiła nawet od 12 do 22 złotych! Ale czy były warte tej ceny? Przekonała się o tym znana influencerka Klaudia Halejcio, która musiała reklamować swojego pączka. Zapłaciła za niego w jednej z warszawskich cukierni ponad 10 złotych, miał mieć spore nadzienie pistacjowe, ale rozczarowała się, gdy po przerwaniu w pół, w środku było niemal pusto. Cały ten proces nagrała towarzysząca jej znajoma. Kobiety wróciły do cukierni, aby zgłosić fakt, ponieważ od pączka kosztującego więcej niż 10 złotych można już, według influencerki, wymagać czegoś więcej.

Ekspedientka początkowo miała wątpliwości, czy Klaudia nie "zlizała nadzienia", jednak finalnie Halejcio otrzymała w ramach rekompensaty dwa pączki. Okazały się być lepsze niż poprzedni, ponieważ miały więcej nadzienia.