"Nie" dla odstrzału warszawskich dzików. "Sanitariusze lasów"

Zazwyczaj mieszkańcy apelują o wręcz odstrzał dzików, które coraz śmielej zaczynają żerować na terenie polskich miast. Tymczasem do warszawskich rajców wpłynęła petycja w sprawie ustanowienia ochrony nad dzikami.

Autorzy petycji podkreślają, że w ostatnich latach obserwujemy drastyczny spadek liczebności dzików w Polsce. Jak wynika z oficjalnych danych "Rocznika Statystycznego Leśnictwa 2024" w 2015 r. populacja dzików wynosiła 264,8 tysięcy osobników, a w 2024 r. jest to już tylko 55,8 tysięcy, co oznacza spadek o ponad 75 procent.

Dodają, że dzik jako gatunek pełni kluczową rolę w ekosystemach leśnych: ryje i spulchnia glebę, przyspieszając rozkład materii organicznej, ogranicza liczebność owadów szkodników i gryzoni, konsumuje padlinę, pełniąc funkcję "sanitariusza lasu".

"Decyzje o odstrzałach, choć motywowane walką z ASF, nie znajdują naukowego uzasadnienia jako skuteczny środek zwalczania tej choroby - co potwierdzają m.in. ekspertyzy Instytutu Biologii Ssaków PAN i liczne opinie naukowców"- czytamy w dokumencie.

Zamiast odstrzału autorzy petycji proponują: ograniczenie dostępu dzików do pożywienia (uszczelnienie gospodarki odpadami); montaż ogrodzeń ochronnych,; program miejskiego monitoringu i interwencji; kampanie informacyjne dla mieszkańców.