Ciągle nie wiadomo, czy pomnik smoleński jest legalny. Obronę monumentu zapowiedział... Rafał Trzaskowski
Sprawa legalności pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego znów trafiła do rozpatrzenia przez wojewodę mazowieckiego.
Dotychczasowa decyzja lokalizacyjna została uchylona z powodów proceduralnych - pomnik ustawiono w 2018 r. dzięki specjalnemu zabiegowi rządu PiS, który uznał plac za teren zamknięty, co pozwoliło ominąć miejskie procedury. Po interwencji Naczelnego Sądu Administracyjnego i uchyleniu decyzji przez Ministerstwo Rozwoju, obecny wojewoda Mariusz Frankowski musi ponownie rozstrzygnąć sprawę - decyzję ma wydać do 20 sierpnia 2025 r.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że będzie bronił pomnika, niezależnie od politycznych kontrowersji. Podczas sesji rady miasta odniósł się również do propozycji nadania ulicy imienia Lecha Kaczyńskiego, tłumacząc, że każda taka inicjatywa grozi eskalacją konfliktu politycznego. Podkreślił jednak, że nie pozwoli na podważanie miejsc upamiętniających katastrofę smoleńską i byłego prezydenta, ponieważ niepotrzebne są kolejne społeczne awantury wokół pamięci historycznej.
Choć decyzję lokalizacyjną podejmie wojewoda, nawet jej ewentualne negatywne rozstrzygnięcie nie oznacza automatycznego usunięcia pomnika. Chroni go bowiem specustawa z 2021 r. o odbudowie Pałacu Saskiego, która uznaje monument za nienaruszalny element urbanistyczny placu Piłsudskiego. Oznacza to, że nawet jeśli sądy potwierdzą jego nielegalność, fizyczna likwidacja pomnika nie będzie możliwa.