Znany aktor przekazał swoim sąsiadom smutne wieści. Deweloperzy od dwóch miesięcy zalewają ich działki

Umieścił w Internecie film z przekazem kierowanym do sąsiadów z dzielnicy Wawer, z ul. Zwoleńskiej.

Drogie Sąsiadki, Sąsiedzi, chcemy Was poinformować o nielegalnym odpompowywaniu wody przez tych deweloperów, którzy zalewają nasze działki i domy. Jesteśmy bezradni i wściekli. Sprawa była zgłoszona już wszędzie, na policję, do straży miejskiej, gminy, wód polskich i nic. Deweloperzy wciąż wylewają wodę i śmieją się nam w twarz. Podpowiedzcie, co jeszcze możemy zrobić, by ratować nasze nieruchomości. Pomocy! Dziś tyle jeszcze możemy zrobić. Z Waszą pomocą! Olga, Łukasz Nowiccy wraz z Sąsiadami - taką informację umieścił w Internecie aktor Łukasz Nowicki znany z prowadzenia programu "Postaw na milion". Aktor jest obecnie mieszkańcem Wawra.

Mieszkańcy tej dzielnicy przyznali, że borykają się z problemem zalewania działek odkąd deweloper zaczął w pobliżu budowę. Publicznie zwrócili się do radnego i burmistrzów wyżej wspomnianej dzielnicy.

Internauci zasugerowali, że niedrożne są kanały melioracyjne, stąd zalewanie okolicznych działek.

Jak można było wydać pozwolenie na budowę budynków na takich terenach bagiennych. Ciekawe, czy nowi lokatorzy wiedzą, że ich budynki stały w wodzie, czyli "domy w jeziorze" - zasugerował w komentarzu pod apelem aktora mieszkaniec Warszawy.

Jak informowała Gazeta Wyborcza jeszcze na końcu listopada tego roku, na ul. Zwoleńskiej przy ul. Zwoleńskiej powstają dwie inwestycje, 20 domów bliźniaczych i trzypiętrowy, wielorodzinny blok.

- Grunt zrobił się namiękły wodą, tam jest grzęzawisko. Woda jeszcze nie stoi na powierzchni, ale jeśli utrzyma się taki zrzut w takich ilościach, to może się i tak stać - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Marcin Jakubik rzecznik prasowy urzędu dzielnicy Wawer.

Jak się okazuje, inwestor co do jednej z budów spotkał się z odmowną decyzją ze strony dzielnicy Wawer oraz Praga Południe. Jednak odwołał się od decyzji do wojewody mazowieckiego, który uchylił odmowę i wydał pozwolenie na budowę. Teraz mieszkańcy Wawra zmagają się z nadmiarem wody, która zalewa ich działki.

Marcin Szymańczyk reprezentant spółki "Przy strumieniu" powiedział na łamach "Gazety Wyborczej", że spółka działa na podstawie ostatecznych i prawomocnych decyzji administracyjnych, tj. pozwolenia na budowę oraz pozwolenia wodnoprawnego, których, według Szymańczyka, warunków w trakcie realizowania inwestycji spółka nie naruszała w przeszłości oraz nie narusza obecnie. Marcin Szymańczyk zapewnił dziennikarza "Gazety Wyborczej", że jest w stałym kontakcie z mieszkańcami, którzy mieli jedynie zgłaszać podwyższony poziom wody w Kanale Zagoździańskim, a nie zalewaniem posesji.