Awaryjne lądowanie samolotu z Warszawy. Zamiast w Egipcie, doleciał do... Katowic
Chodzi o przewoźnik linii Enter Air.
Na pokładzie samolotu z Warszawy do Marsa Alam w Egipcie zrobiło się we wtorkowy (8 lipca) wieczór niebezpiecznie. Niedługo po wystartowaniu zaczął długo krążyć nad Nowym Sączem (woj. małopolskie). Piotr Adamczyk - rzecznik prasowy Katowice Airport - wyjaśnił, że powodem nie była pogoda (nad Polską przechodziły burze), jak początkowo zakładano. - Samolot z powodu usterki technicznej o godzinie 20:57 wylądował w Katowicach. Nie było to lądowanie awaryjne, a standardowa procedura w normalnym trybie, bez asysty służb - powiedział Wirtualnej Polsce.
Okazało się, że w maszynie wystąpił problem z ogrzewaniem przedniej szyby, co znacznie utrudniało widoczność. Zanim mogła dotknąć pasa, piloci musieli wypalić nadmiar paliwa, stąd dłuższe latanie nad małopolską. Pasażerowie po kilku godzinach mogli innym samolotem kontynuować podróż do Egiptu.