Kuny niszczą mieszkance Saskiej Kępy samochód. Internauci poradzili jej włożyć pod maskę... kostkę do wc
Pośród wielu rad, jedna wyszła na prowadzenie.
Jedna z mieszkanek Saskiej Kępy postanowiła udać się po radę do internautów z lokalnej grupy na Facebooku. Wszystko przez to, że ma dość gryzoni, które od jakiegoś czasu sieją spustoszenie w jej samochodzie. "Macie sprawdzone patenty na walkę z kunami i szczurami pod maską auta? Trzymam samochód na osiedlowym parkingu i te gryzonie naniosły mi kości i prawie zepsuły skrzynię biegów w aucie. Podajcie dokładnie co kupić żeby skutecznie odstraszyć te okropne gryzonie.." - poprosiła pani Olga.
Na rady nie musiała długo czekać. "Najlepsza opcja to zamontować odstraszasz na ultra dźwięki - podpina się go do akumulatora. My nie słyszymy tego dźwięku", "Sierść psa. Wystarczy zapach... Wiadomo co jakiś czas trzeba zmieniać", "U mnie działają kostki do wc", "Kostka toaletowa przyklejona pod maską robi super robotę", "Kostki do kibla, te najtańsze najbardziej śmierdzące, ze dwie trzy sztuki do silnika. Blisko akumulatora, bezpieczników jedna, po drugiej stronie silnika druga, i może trzecia od tyłu/frontu w zależności ile miejsca. Sam mam dwie w swoim samochodzie. Odstraszacz na kuny, mam w drugim aucie, piszczy niemiłosiernie aż mnie uszy bolą, ale jest jedno ale, znam przypadek, gdzie taki odstraszacz wręcz zdenerwował kuny i go uszkodziły, niszcząc całe wyciszenie maski i kable" - czytamy.
