Nastolatek na hulajnodze wjechał pod samochód. Policja mówi o chwili grozy
Sprawa będzie miała swój finał w sądzie rodzinnym.
10 lipca w podwarszawskim Piasecznie na ulicy Wojska Polskiego dwóch nastolatków nagle wtargnęło w niedozwolonym miejscu na jezdnię. Jeden z nich - 13 latek - wyjechał na hulajnodze z pomiędzy aut stojących w korku na jednym pasie ruchu i trafił wprost pod koła auta poruszającego się drugim pasem ruchu. Kierowca z samochodu Volvo pod którego maską znalazł się 13-latek, nie krył szoku. ''Na całe szczęście chłopiec miał na głowie kask, a prędkość z jaką poruszał się pojazd nie była zbyt wielka. Nastolatek nie doznał więc poważnych obrażeń. Skoczyło się na potłuczeniach i chwili grozy, którą przeżył nie tylko kierujący autem, ale również chłopiec biorący udział w tym zdarzeniu'' - przekazała podkom. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji.
Policja apeluje do rodziców, by tłumaczyli dzieciom, że "przejście dla pieszych to jedyne miejsce, w którym wolno przekraczać jezdnię".