72-letnia kobieta nie żyje. Przechodziła przez pasy na Bielanach, gdy potrącił ją kierowca
Śledczy analizują teraz monitoring, sprawdzają stan techniczny auta i przesłuchują świadków wypadku.
Niestety wypadek z 11 sierpnia skończył się tragedią. O tym, że kierowca Toyoty Proace City z nieznanych przyczyn, wjechał na czerwonym świetle na przejście dla pieszych i potrącił cztery osoby, pisaliśmy więcej TU. Okazuje się, że jedna z poszkodowanych, która była najciężej ranna - 72-latka - zmarła w szpitalu.
Wiadomo, że samochód prowadził 47-latek z aktualnym prawem jazdy. Nie był pod wpływem alkoholu. Teraz śledczy czekają na wyniki na obecność narkotyków. Te mają przyjść dzisiaj, czyli 13 sierpnia w południe. - Od wyników będzie zależała kwalifikacja zawarta w zarzucie i też ewentualny wymiar kary po skierowaniu sprawy do sądu i po tym, jak sąd się wypowie w wyroku. Mężczyzna oczekuje w tej chwili na przesłuchanie. Przebywa w izbie zatrzymań - powiedział Andrzej Piaseczny z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
