Szokujące odkrycie nad Wisłą. Plażowicz wyłowił czaszkę człowieka
Nie takim odkryciem miał się skończyć odpoczynek nad wodą w Górze Kalwarii. Policja prowadzi teraz dochodzenie w celu ustalenia tożsamości osoby, do której należała czaszka oraz okoliczności jej śmierci.
Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe informuje o niespodziewanym znalezisku przypadkowego plażowicza, które miało miejsce 15 sierpnia podczas odpoczynku nad Wisłą w Górze Kalwarii (woj. mazowieckie). Nagle jeden z mężczyzn zauważył w rzece ludzką czaszkę. - Ratownicy po zweryfikowaniu tej informacji i oględzinach znaleziska, natychmiastowo poinformowali dyspozytora numeru alarmowego 112. Zabezpieczyli także czaszkę na plaży. Na plażę w Górze Kalwarii skierowany został zespół policjantów, którzy przejęli od nas sprawę. Z uwagi na zamieszanie na plaży, bardzo dużą liczbę wypoczywających i zajęcie się zespołu sprawą znalezionej czaszki, na plażę alarmowo zostały wezwane kolejne zespoły ratownicze. Wisła była monitorowana przez ratowników na skuterze ratowniczym oraz łodzi RIB oraz zespoły lądowe. Na plażę dotarł policyjny technik i dalej prowadził czynności - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Według wstępnych oględzin, czaszka leżała na dnie wiele lata, być może nawet kilkadziesiąt.