Wynajęci przez centrum handlowe Białorusini włamują się do porzuconych samochodów na parkingu sklepu i przestawiają je na ulice Ursusa?

Mieszkańcy Ursusa w ostatnim czasie zauważyli rosnącą liczbę porzuconych samochodów na swoich ulicach.

Choć brzmi to abstrakcyjnie - padło podejrzenie, że mogą to być samochody 'przeparkowane' z pobliskiego Centrum Handlowego Skorosze. Sprawę opisuje Gazeta Wyborcza. Jej informator - mieszkaniec Ursusa, wraz z innymi mieszkańcami, po licznych podejrzeniach w końcu ustawili kamerę na parkingu centrum, która nagrała dwóch mężczyzn (mówiących po białorusku), którzy w nocy zakradli się do jednego z porzuconych na parkingu aut-wraków i przestawili je kilka przecznic dalej, gdzie zostało porzucone przez Białorusinów. Mieszkańcy zebrali także inne poszlaki - zdjęcia innych porzuconych na ulicach Ursusa samochodów-wraków oraz zdjęcia tych samochodów, gdy stały na parkingu centrum handlowego.

Mieszkańcy sugerują, że może to być celowe działanie Centrum Handlowego Skorosze, które w ten sposób chce opróżnić swój parking z porzuconych tam aut. Zadzwoniliśmy do dyrekcji centrum. Rozmowa była dość tajemnicza - "Ja jestem księgową, nie ma żadnej osoby, z którą można o tym porozmawiać, właściciel jest w Izraelu i przyjeżdża tak raz na miesiąc, ale nie wiadomo, kiedy teraz będzie" - powiedziała nam pracownica biura dyrekcji Centrum Skorosze.

Gazeta Wyborcza przywołuje natomiast rozmowę, jaką miała nagrać jedna z mieszkanek Ursusa z pracownikiem centrum: - "A zastanowiła się może pani nad tym, że wykorzystaliśmy wszelkie możliwe środki, żeby w sposób legalny i zgodny z przepisami pozbyć się samochodów? Niestety nie udało się nam tego w legalny sposób rozwiązać. Nie wiem, w jaki sposób samochody zostały od nas zabrane. Nie monitorujemy parkingu przy centrum handlowym, gdyż jest on otwarty" - miał powiedzieć pracownik Centrum Handlowego Skorosze mieszkan­ce Ursusa.

Włamanie do samochodu w celu przestawienia go może być rozpatrywane jako "zabór pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia" (grozi za to do 5 lat więzienia), lub jako włamanie (grozi za to do 10 lat więzienia). Natomiast faktycznie służby publiczne np. straż miejska nie mają uprawnień do usunięcia wraku samochodu z prywatnego parkingu sklepu terenu, mogą to zrobić tylko z terenu publicznego.