Wpadła w furię na Saskiej Kępie i wjechała w auto. "Ku**a, cofaj pan, śpieszę się do pracy, ludzie na mnie czekają"
Kobieta nie zważała na to, co mówi.
We wtorek 2 września około godziny 9:30 na ulicy Argentyńskiej na Saskiej Kępie kobieta wpadła w furię. Wszystko przez to, że pojazd służb komunalnych na chwilę zablokował przejazd wąską ulicą podczas wykonywania obowiązków. A ona akurat spieszyła się do pracy. Kierująca nie gryzła się w język, a Miejski Reporter cytuje to, co dokładnie powiedziała.
"Zadowoleni jesteście ku**a, zadowolony jesteś z siebie gnoju! No wyjeżdżaj, że pan, no cofaj, że pan. Śpieszę się! Śpieszę się ku**a! Spieszę się do pracy ludzie na mnie czekają! Ale pan stąd ku**a wyjedź! A co mnie to ku**a obchodzi. Proszę pana proszę stąd odjechać ja się spieszę do pracy. Proszę stąd odjechać ku**a m*ć! Co ty ku**a myślisz, że ja tu będę czekać. Niech mu pani coś powie, bo ten człowiek jest ku**a nienormalny... odjedziesz pan w końcu ku**a, czy nie?" - grzmiała.
W końcu nie wytrzymała i wsiadła za kierownicę. Niestety gdy gwałtownie cofnęła, uderzyła w zaparkowany samochód. Co było dalej? - Zostawiła kartkę na samochodzie, w który uderzyła, najprawdopodobniej z numerem telefonu, aby spisać oświadczenie w związku z kolizją i odjechała z piskiem opon - relacjonuje wspomniany portal.