Niebezpieczna dziura w tunelu na Ursynowie. Pan Szymon jej nie widział i uszkodził kręgosłup
Poszkodowany zapewnia, że będzie walczył z dzielnicą o odszkodowanie.
Pani Katarzyna na grupie mieszkańców Ursynowa opisała wypadek męża, który miał miejsce w znanym wszystkim tunelu nieopodal popularnego supermarketu. Mężczyzna wpadł w nim w niezabezpieczoną dziurę. - W ostatnią sobotę (13 września) wieczorem mój mąż szedł przejściem podziemnym od ulicy Zamiany w stronę Aldi, w wyniku upadku doznał konkretnego urazu barku i kręgosłupa (wpadła mu noga do jednej z licznych dziur jak na załączonym obrazku). Będziemy składać wezwanie do zapłaty odszkodowania przez Zarząd Dróg Miejskich. Uszczerbek na zdrowiu, koszty poniesione z uwagi na odwołany wyjazd, etc - napisała.
Sprawie przyjrzał się "Kurier" TVP Warszawa. - Mam rozbity bark, uszkodzony odcinek szyjny kręgosłupa. Tunel był zupełnie nieoświetlony i w pewnym momencie po prostu runąłem przed siebie - opowiedział w programie pan Szymon Konopko. - Było to bardzo zaskakujące, bo nie widziałem tej dziury - dodał.
Póki co burmistrz Ursynowa nie odpowiedział na pytanie redakcji TVP dlaczego dziura nie jest zabezpieczona i czy urzędnicy planują remont przejścia.