Do restauracji w centrum Warszawy wleciała gadająca papuga. "Akcja wyglądała jak scena z filmu"
Nie wiadomo, kto jest jej właścicielem i w jaki sposób znalazła się na wolności.
W środowy wieczór 17 września, strażnicy miejscy odebrali zgłoszenie z restauracji na osiedlu "Za Żelazną Bramą". Wszystko przez papugę, która wleciała do lokalu i usiadła na ramieniu cudzoziemca, nie chcąc z niego zejść. - Kiedy strażnicy dotarli na miejsce wezwania, zastali obcokrajowca mocno zakłopotanego - nie do końca pożądanym - towarzystwem papugi. Funkcjonariusze fachowo, ostrożnie i bezpiecznie dla obojga odłowili piękną żółto-niebieską Arę, umieszczając ją w profesjonalnym transporterze. Mężczyźnie, oswobodzonemu z ciężaru, który towarzyszył mu przez ostatnie kilkadziesiąt minut - najwyraźniej kamień spadł z serca. Ukłoniwszy się z wdzięcznością, oddalił się w swoim kierunku. Dużo bardziej rozmowny był ptak, który przez całą drogę niezadowolony "komentował" w papuzim języku niepożądany dla niego przebieg wydarzeń - informuje straż miejska.
Papuga trafiła pod opiekę specjalistów i została przetransportowała przez Ekopatrol do "Ptasiego Azylu" na terenie warszawskiego ZOO.