Restauracja w Piasecznie po "Kuchennych rewolucjach" upadła. Właścicielka mówi, co się stało
Nie wszystkie restauracje utrzymują się po programie. Problemy osobiste bohaterów jednego z odcinków, uniemożliwiały dalsze prowadzenie lokalu.
Stołeczna "Wyborcza" przyjrzała się właśnie fenomenowi Magdy Gessler. Jedną z bohaterek artykułu jest pani Liliana. Jej pizzeria Gusto w Piasecznie przy ul. Pawiej 7, którą prowadziła z mężem brała udział w 12 sezonie programu TVN w 2015 roku. Decyzją restauratorki lokal zmienił nazwę na La Bambola. Do wizyty miały zachęcać promocyjne ceny pizzy - 11 zł , smaczne spaghetti bolognese, naleśniki, biały krewm warzywny, desery oraz wesołe barwy na ścianach.
- Zaraz po nagraniu, ale jeszcze przed emisją, mieliśmy komplet gości każdego wieczora, roboty było tyle, że nie wiadomo było, w co ręce włożyć - zdradziła Liliana w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Po emisji odcinka, w którym na jaw wyszły problemy małżonków, a zachowanie właściciela pozostawiało wiele do życzenia, wszystko runęło. - Mój były mąż chciał tym programem zrobić reklamę, która stała się antyreklamą. Wyrażał się w chamski sposób o gościach, więc ludzie stwierdzili, że do takiego prostaka przychodzić nie będą - dodała i przyznała, że to co zobaczyła w telewizji, ogromnie ją zaskoczyło. - Przeżyłam to bardzo mocno. Miałam silne załamanie nerwowe, bo zostały wyciągnięte okropne brudy. Ja nawet słowem nie wspominałam o sytuacji rodzinnej, ale wszystko zostało wyciągnięte przez byłego męża i obsługę. Straciliśmy niemal wszystkich klientów - przyznała. Wyciągnęła jednak z tego ważną lekcję.
Dwa miesiące później lokal już nie istniał. Po latach wspomina, że nie żałuje udziału w "Kuchennych rewolucjach", bo program zmienił jej życie. Jak teraz wyznała, zainspirowana pomocą Magdy Gessler, odeszła od przemocowego męża i wyszła depresji.