Popularny prom przez Wisłę kończy działalność. "Ta przeprawa była wspaniałą okoliczną atrakcją"
Okazuje się, że działalności zabrakło dofinansowania i właściciele nie mogli jej dłużej utrzymywać.
Prom pasażersko-samochodowy w Gassach, który działał od 2014 roku był popularnym skrótem przez Wisłę. Pomagał m.in. w pokonywaniu codziennej drogi do i z pracy mieszkańcom gmin Konstancin-Jeziorna i Karczew, skracając bardzo czas przejazdu. Okazuje się, że przechodzi właśnie do historii. "Szanowni Państwo, uprzejmie informujemy że prom Gassy-Karczew po 11 latach pływania dnia 20.09.2025 kończy swoją działalność. Dziękujemy wszystkim sympatykom i osobom które przez lata korzystały z naszych usług. Właściciele i załoga promu" - czytamy w komunikacie na Facebooku.
Osoby, które z niego korzystały, nie kryją emocji, choć niektórzy rozumieją tę decyzję. "Szkoda. Okoliczne gminy, po obu stronach Wisły powinny dofinansować i utrzymać tą przeprawę, masa ludzi z niej korzystała", "Odkąd otwarto trasę, most i tunel pod Ursynowem z Otwocka do np. Janek można dojechać w pół godziny, nie mówiąc o bliższych kierunkach. Sam kiedyś pływałem promem do Konstancina, teraz za każdym razem mostem pokazuje mi krócej i dodatkowo bezpłatnie. Oczywiście aspekt turystyczny ma znaczenie, ale z tych kilku rowerów nie utrzymamy promu. Co by nie było dziękujemy za te lata funkcjonowania", "Tak mi przykro. Bardzo często korzystałam z Waszego promu, ta przeprawa była wspaniałą okoliczną atrakcją . Dziękujemy za te 11 lat", "Wielokrotne pływałem tam z rowerem lub z motocyklem, a i autem się zdarzyło parę razy... Szkoda, że taka atrakcja turystyczna nie ma wsparcia samorządu w jednej z najbogatszych gmin w Polsce", "To jest totalna porażka Burmistrza Konstancina i Karczewa! Panie Burmistrzu, jest Pan za to odpowiedzialny i jest to Pana kolejna porażka! Wstyd! Niech Pan wspiera molochy nic nie warte dalej. Jak nie można znaleźć środków na wsparcie? Niech Pan publicznie odpowie" - piszą internauci.
