Nerwy na planie "Lalki". Służba informacyjna nie chciała wpuścić do pracy kasjerki Teatru Polskiego
12 października ludzie nie są wpuszczani nawet na teren, na którym nie ma zdjęć do filmu.
Na planie "Lalki" w Warszawie zrobiło się w niedzielę 12 października bardzo nerwowo. Choć w południe zdjęcia odbywały się obok pomnika Mikołaja Kopernika, ochrona planu w niebieskich kamizelkach z napisem "służba informacyjna" nie wpuszczała już ludzi dużo wcześniej, bo od Krakowskiego Przedmieścia 24, czyli obok wejścia do kampusu UW.
Problem był nie tylko z dojściem do działającego dzisiaj Cafe Nero, które znajduje się na terenie zamkniętego odcinka. Byliśmy też świadkami jak zabroniono wejść do pracy kasjerce Teatru Polskiego do lokalu przy Krakowskim Przedmieściu 6. - Pani tłumaczyła, że musi o 12 otworzyć kasę. Zadzwoniła nawet do kierowniczki, która powiedziała zdenerwowanemu ochroniarzowi, że produkcja zapłaciła za zamknięcie ich lokalu w dniach 18-21 października. Wcześniej kasa biletowa działa normalnie i ochrona nie może zatrzymywać pracowników ich kasy czy klientów, którzy przyjdą kupić bilety. Pana ochroniarza to nie przekonało i zaczął być niemiły. Stwierdził, że jego zwierzchnik zabronił wpuszczać kogokolwiek poza ekipą. Skończyło się na tym, że przyszedł kierownik planu i oczywiście wpuścił kogo trzeba, instruując pilnującego przy barierkach mężczyznę by nie robił problemu osobom, które idą dzisiaj do czynnych miejsc. Ale generalnie panuje jeden wielki chaos komunikacyjny i organizacyjny. Mieszkańcy z okolicy też mają problem z dotarciem do swoich mieszkań, nawet w momencie, gdy nie ma ujęć i jest przerwa - mówi nasz reporter.
