Spacerowali po kładce nad Wisłą. Przebił koledze oko, gdy nie dostał zapalniczki. Jest wyrok
Sprawca musi m.in. wypłacić odszkodowanie.
7 kwietnia 2024 r. na warszawskich Bulwarach Wiślanych 20-letni Piotr niespodziewanie został zaatakowany przez 16-letniego Bartłomieja B. Chłopak wyciągnął broń i strzelił koledze prosto w twarz, gdy usłyszał, że nie ma zapalniczki. W efekcie śrut przebił oko i jego uszkodzenia okazały się nieodwracalne. - Teraz zostało mi tylko jedno oko i muszę nauczyć się z tym żyć - mówił poszkodowany.
Sprawa wróciła na wokandę. Jak dowiedział się "Fakt", 20 października napastnik usłyszał wyrok. Sąd skazał go na karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Wyrok ma odbywać w zakładzie karnym dla młodocianych w systemie terapeutycznym. Poza tym musi zapłacić odszkodowanie. - Sąd zasądził od podejrzanego zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w kwocie 700 tys. zł - poinformował Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
