Halloween na Wilanowie z wymownym liścikiem od celebrytki. "Mam nadzieję, że bachory znowu nie zniszczą nam drzwi"
Blanka Lipińska przygotowała się na małoletnich domokrążców, którzy 31 października zbierają cukierki. "Dodatkowo wystawię kamerę na zewnątrz, to w razie czego będę wiedziała, które dzieci mi coś zniszczyły i odpowiedzialność finansowa spadnie na ich rodziców" - zapowiedziała w internecie.
Na jednej z klatek luksusowego osiedla na Wilanowie tuż przed Halloween pojawiło się ogłoszenie od Blanki Lipińskiej - autorki trylogii "365 dni". Dowiadujemy się z niego, że celebrytka nie życzy sobie, by dzieci prosiły ją o cukierki i straszyły psikusami. Ma nadzieję, że nikt nie zadzwoni do jej drzwi.
- Na 4. piętrze w jedynej zamieszkanej pieczarze straszy tylko ponura para, zmęczenie i starość, nie Halloween. Nie ma tu cukierków, są tylko brokuły i spokój! Nie obchodzimy tego "święta", dlatego z uprzejmą prośbą - niech żadne duchy, czarownice ani dzielni łowcy słodyczy nie pukają do naszych drzwi i nie zostawiają po sobie na nich śladów, jak to miało miejsce w ubiegłych latach. Życzymy wszystkim świetnej zabawy i udanych łowów, na pozostałych trzech piętrach. Blanka i Paweł - czytamy w ogłoszeniu, którego treścią pochwaliła się z dumą na Instagramie.
Dodatkowo na swoich drzwiach celebrytka wywiesiła kartkę z napisem: "Nie obchodzimy Halloween. Prosimy nie dzwonić". A w internecie jeszcze dodała: "Mam nadzieję, że w tym roku niewychowane bachory znowu nie zniszczą nam drzwi. Bo owszem, to bachory się tak zachowują, nie dzieci".
