Mieszkaniec Białołęki potrzebuje pieniędzy na rekonstrukcję amputowanego nosa. "Zbyt późno zdiagnozowano nowotwór"
Pan Gerard walczy, by móc swobodnie oddychać i mówić.
Pani Maria na jednej z grup sąsiedzkich zaapelowała o pomoc dla swojego 53-letniego ojca. - Mój tata - mieszkaniec Białołęki potrzebuje wsparcia finansowego w celu opłacenia rekonstrukcji nosa, którego już od prawie 20 lat nie ma. Zbyt późno zdiagnozowano nowotwór płaskonabłonkowy nosa, co doprowadziło do jego amputacji. Żaden dotychczasowy przeszczep i rekonstrukcja nie zakończyły się sukcesem, ale pojawiła się szansa, żeby tata "odzyskał" nos. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą formę wsparcia i pomocy - poinformowała i zamieściła link do zbiórki. Znajdziecie ją TU.
W opisie zbiórki czytamy: - Zespół specjalistów pod kierunkiem prof. Adama Maciejewskiego - jednego z najwybitniejszych chirurgów rekonstrukcyjnych - dostrzega realną możliwość odbudowy mojego nosa. Dzięki nowoczesnym technikom mogę odzyskać oddech, głos, codzienny komfort i godność. To nie tylko wygląd - to szansa, by być zdrowym i żyć bez bólu. Koszty są jednak ogromne! Zebrane środki pozwolą mi opłacić konsultacje lekarskie, zabiegi operacyjne w etapach, badania oraz opiekę pozabiegową. To długa droga, ale po raz pierwszy od wielu lat wiem, że warto ją przejść, bo na jej końcu czeka prawdziwa zmiana życia! - napisał pan Gerard.
Na razie w zbiórce w dwa dni uzbierano ponad 12 tysięcy złotych, a potrzeba jest jeszcze ponad 250 tys. zł (stan na 3 listopada).
