W Warszawie z 5800 ulic tylko 158 ma kobiecych patronów. "Często to ślepe zaułki"
Na brak proporcji wśród patronów ulic w Warszawie zwróciła uwagę Maryna Tomaszewska i zrobiła o tym wystawę.
"Co druga osoba mieszkająca w Warszawie to kobieta, lub osoba niebinarna, jednak nie ma to przełożenia ani na planowanie miejskie, ani na nazewnictwo. Ile ulic nosi imiona i nazwiska kobiet? Wiele razy dziennie mijamy, wymawiamy, wpisujemy adresy, często nie wiedząc co oznaczają lub kim były zasłużone postaci. W Warszawie jest 5800 ulic i placów, z czego około dwadzieścia procent posiada nazwy upamiętniające konkretne osoby. Ponad 1300 z nich to ulice nazwane na cześć mężczyzn, a jedynie około 158 na cześć kobiet. Często to ślepe uliczki lub zaułki." - informuje Joanna Warsza, kuratorka wystawy "WAW" autorstwa Maryny Tomaszewskiej.
Co kobiety i osoby niebinarne oraz ich perspektywy i doświadczenie mogą wnieść do planowania miejskiego? Jak może wyglądać sfeminizowana i pluralistyczna przestrzeń publiczna? I jak tę marginalizację odczarować? Na te pytania chce odpowiedzieć wystawa prezentowana do 22 lutego 2026 w siedzibie DSH przy ul. Karowej 20 w Warszawie.
