W Wiśle jest tak mało wody, że zmienili punkt zero. "Groziły ujemne wartości głębokości rzeki"
Od początku listopada przeniesiono punkt zero między innymi wodowskazu na Bulwarach Wiślanych w Warszawie.
"Od 1 listopada 2025 roku zmienia się tzw. rzędna zera na dwóch stacjach wodowskazowych na Wiśle: Warszawa-Bulwary oraz Gusin, administrowanych przez IMGW. Na obu wodowskazach zobaczymy wyższe liczby niż dotychczas, jednak nie oznacza to, że w Wiśle jest więcej wody. To tylko zmiana sposobu pomiaru. W pierwszych dniach może to być mylące, dlatego prosimy o zachowanie ostrożności w planowaniu aktywności nad rzeką" - poinformowały Wody Polskie.
"Punkt zero" to po prostu punkt odniesienia stanu wody względem poziomu morza, od którego zaczyna się skala pomiarowa. Nie należy mylić stanu wody z głębokością rzeki. Głębokość rzeki w każdym miejscu będzie inna, ponieważ koryto rzeki nie ma równego przekroju. Stan wody to odniesienie lustra wody do punktu umownego.
Wody jest coraz mniej, a do tego dno rzeki zmienia się, między innymi przez piaski, które cały czas osiadają na dnie. Latem bywały dni, że wodowskaz pokazywał 6 centymetrów - teraz pokazałby przy tym samym poziomie wody 106 cm, bo punkt zero obniżono o 100 cm (1 metr). Gdyby nie zmiana, w okresie letnim groziłyby odczyty ujemne stanu wody w Wiśle.
