Bardzo ślisko na stołecznych ulicach. "Ludzie ledwo chodzą"
Pogoda nie sprzyja spacerom.
Cienka warstwa lodu na ulicach i chodnikach sparaliżowała Warszawę. Piesi się ślizgają, a nawet przewracają, kierowcy mają problem z jazdą. - Najgroźniejsze jest to, że niebezpieczeństwa nie widać. Na chodnikach i ulicach utworzyła się niewidoczna i cienka warstwa gołoledzi. Pieszym uniemożliwia normalne chodzenie, zarówno niektóre dzieci, jak i dorośli przewracają się na lodzie. Cienka warstwa lodu kierowcom znacząco wydłuża drogę hamowania. Mają także problemy z ruszaniem spod świateł. Trzeba wszystko robić powoli - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl.
"Ludzie ledwo chodzą, auta mają problem by ruszyć ze świateł", "Na Nowym Świecie nie da się iść, przed chwilą wywrócił się chłopak na hulajnodze", "Na mieście jest dramat. Przyczepność momentami zerowa. Dużo stłuczek, najechań itp. Na chodnikach tak samo źle" - skarżą się mieszkańcy w licznych komentarzach.
Po ulicach jeździ 170 pługoposypywarek, podaje Zarząd Oczyszczania Miasta i apeluje o ostrożność."Ekipy z zapasami piasku od wielu godzin posypują przystanki, kładki, schody, przejścia dla pieszych. To aż 4 mln m kw.! Ale nie wszystkie chodniki w Warszawie są pod naszym nadzorem. Te na osiedlach i przylegające do nieruchomości mają innych zarządców. Liczymy, że i oni odpowiednio działają. Ostrzeżenie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - IMGW PIB mówi o zagrożeniu gołoledzią do późnych godzin nocnych. A prognozy na najbliższe dni wskazują na huśtawkę temperatury i przejścia przez 0 st.C - czyli warunki bardzo niebezpieczne dla użytkowników dróg" - napisano po godzinie 17.
