Aktywiści przykleili się do asfaltu na moście. Kierowcy nie wytrzymali i usunęli ich z drogi. Krzyki rozpaczy zarejestrowane smartfonem
Sytuację relacjonował radny Marcin Korowaj.
Opublikował on nagranie na jednej z internetowych platform sąsiedzkich. "Miejski Reporter" informował w czwartek o zdarzeniu. Aktywiści przykleili się do asfaltu na moście na ulicy Modlińskiej. Zablokowali ruch. Zniecierpliwieni kierowcy i mieszkańcy Białołęki wzięli sprawy w swoje ręce.
- Mieszkańcy Białołęki nie wytrzymali. Atywiszcze usunięci przez kierowców w ramach zatrzymania obywatelskiego do przyjazdu policji. Ostatnią grupę usunęły już służby. Brawo, tu jest Białołęka, dzielnica dzików! - tak zatytułował swój film radny Marcin Korowaj. Na filmie widać, jak zniecierpliwieni kierowcy usuwają przyklejonych do asfaltu aktywistów. Padały również wulgaryzmy, było też słychać krzyk rozpaczy ze strony aktywistów.
Bardzo dobrze, nie może być zgody na terror ekologów - skomentowała "Strefa Czystego Terroru -SCT w Warszawie" pod filmem radnego.
Internauci twierdzili nawet, że zwykli obywatele poradzili sobie z aktywistami lepiej niż policja - Tam policja nawet nie była potrzebna.