W Warszawie masowo padają wrony. Czy wirus może przenieść się na ludzi?
W Warszawie od kilku tygodni obserwuje się masowe zgony ptaków z rodziny krukowatych, głównie wron siwych i kawek. Ptaki te wykazują objawy neurologiczne, takie jak problemy z poruszaniem się i krwotoki wewnętrzne. Wykluczono już ptasią grypę i pomór drobiu jako przyczynę, ale trwają badania toksykologiczne oraz testy na obecność wirusa gorączki Zachodniego Nilu. Wyniki tych badań mają być znane wkrótce. Wirus ten, przenoszony głównie przez komary, może stanowić zagrożenie również dla ludzi.
Wirus Zachodniego Nilu przenoszą głównie komary z rodzaju Culex, które zarażają się, ssąc krew zakażonych ptaków. Ludzie mogą się zarazić przez ukąszenia tych komarów. Bardzo rzadko wirus może być przenoszony przez transfuzję krwi, przeszczepy organów, lub z matki na dziecko podczas ciąży, porodu lub karmienia piersią.
U większości ludzi zakażenie wirusem Zachodniego Nilu przebiega bezobjawowo lub z łagodnymi objawami przypominającymi grypę, takimi jak gorączka, ból głowy, bóle mięśni, nudności czy wysypka. Jednak u około 1% zakażonych, zwłaszcza u osób starszych lub z osłabionym układem odpornościowym, może dojść do cięższych objawów, takich jak zapalenie mózgu (encefalitis), zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych (meningitis) lub porażenie mięśni. Te poważne komplikacje mogą prowadzić do trwałych uszkodzeń neurologicznych, a w rzadkich przypadkach nawet do śmierci.