Uczcili pamięć ofiar tragicznego wypadku na Woronicza. Zapalili znicze. Jest petycja kierowana do prezydenta
Przeszedł przemarsz ulicą Woronicza.
Jeden z uczestników przemarszu podzielił się w social mediach sowimi przemyśleniami i podziękował swoim sąsiadom z dzielnicy, którzy pojawili się podczas upamiętnienia tragicznego zdarzenia.
Drodzy sąsiedzi, Mokotowianie i Mokotowianki (oryginalna pisownia), wczoraj dzięki waszej mobilizacji odbył się marsz ku pamięci ofiar tragicznego wypadku na ul. Woronicza i na rzecz bezpiecznych ulic naszej dzielnicy, jak i całego miasta. Jako jeden z uczestników tego wydarzenia chciałem wam bardzo podziękować. To jest naprawdę wielki zaszczyt razem z wami móc wyrazić troskę o bezpieczeństwo nas samych, naszych rodzin jak i po prostu każdego człowieka. Wierzę, że razem jako mieszkańcy Mokotowa stanowimy wielką siłę i damy radę uczynić wreszcie naszą dzielnicę Warszawy naprawdę bezpieczną dla pieszych - napisał mieszkaniec Mokotowa.
Przypomnijmy, że w połowie sierpnia na ul. Woronicza rozpędzony kierowca samochodu osobowego staranował przystanek autobusowy, potrącając również przechodzącą na pasach kobietę, która zmarła. Druga z ofiar śmiertelnych znajdowała się na przystanku. Kilka osób było ciężko rannych.
Mieszkańcy Mokotowa sporządzili petycję kierowaną do prezydenta Warszawy. Jak się okazuje, już 7 lat temu wskazano, że to miejsce przy ul. Woronicza jest skrajnie niebezpieczne i wymaga przebudowy.
Domagamy się niezwłocznej przebudowy ulicy, na której doszło do tragedii. Ta ulica potrzebuje zwężenia, a tor jazdy samochodów nie musi być prosty, to są najlepsze metody fizycznego ograniczenia prędkości. Same znaki drogowe nic nie dają. Sprawca tragedii przekroczył limit prędkości przynajmniej o 100% - czytamy w petycji, którą mieszkańcy mogą podpisać tutaj.