Usunięto rzeźbę stojąca przy jednej z ulic. Mieszkaniec żegnał się z nią jak z przyjacielem
Chodzi o różową rzeźbę przy ul. Dzielnej 3 w Warszawie.
Już w sierpniu przechodzień zauważył jej zniknięcie. Opublikował w tej sprawie rozpaczliwy post w social mediach.
Mój bardzo dobry przyjaciel na Dzielnej 3 odszedł! Nigdy nie powiedział wiele. On mówił jeszcze mniej po polsku niż ja, ale był dobrym słuchaczem. Może został porwany? Czy powinienem zgłosić zaginięcie na policji? - napisał Harry Beyer, który niemal codziennie przechadzał się ul. Dzielną.
Ton jego wypowiedzi był dość żartobliwy, ale w rzeczywistości chodziło o gigantyczną, różową rzeźbę, która cieszyła się popularnością wśród lokalnej społeczności.
Harry zwrócił się nawet w tej sprawie do Urzędu Miasta. Otrzymał niedawno odpowiedź. Okazało się, że rzeźba stała nielegalnie, dlatego jej właściciel musiał ją usunąć.
- Rzeźba była ustawiona bez zezwolenia i została usunięta przez jej właściciela- podsumował Harry.