Nastolatkowie zaatakowali motorniczego na Placu Bankowym. Byli pijani
Kilka dni temu w stołecznym tramwaju zrobiło się niebezpiecznie. Agresorzy mieli tylko 13 i 14 lat.
Warszawska policja informuje o pijanych nastolatkach, którzy wsiedli do tramwaju na przystanku na placu Bankowym. Pasażerowie od razu zareagowali na ich uciążliwe zachowanie, które w pewnym momencie przerodziło się w agresję. Doszło do tego, że między chłopakami a pasażerami wywiązała się kłótnia. Motorniczy skład zadzwonił w tej sytuacji na numer 111 i zablokował drzwi. - Agresywni nastolatkowie zaczęli krzyczeć w jego stronę, próbując wymusić na nim, by kontynuował przejazd. Gdy odmówił, wyzywali go i grozili mu. Nie zmienili swojego zachowania, gdy interweniował wezwany na miejsce pracownik tramwajów. Byli agresywni również wobec niego - poinformowała rzeczniczka Komendy Rejonowej Warszawa VI nadkomisarz Paulina Onyszko.
W końcu próbowali uciec. Gdy motorniczy stanął im na drodze, zaatakowali jego i przedstawicielkę tramwajów, kopiąc ich i grożąc śmiercią. Zostali obezwładnieni przy pomocy pasażerów i przekazani w ręce policji. Badanie alkomatem na komendzie wykazało, że młodszy ma prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a jego starszy kolega prawie promil.