Siostrę słynnych warszawskich malarzy pochowano żywą. Szokująca prawda wyszła na jaw gdy zmarł jej syn
Tragiczną historię przypomina Iza Markiewicz, przywołując fragment listów słynnych malarzy Maksymiliana i Aleksandra Gierymskich :
"Balbina z Gierymskich Szeliga, najstarsza z rodzeństwa Gierymskich według zachowanego w rodzinie ustnego przekazu, uznana za zmarłą na skutek zapaści w czasie porodu. Została pochowana w letargu".
Makabryczny błąd wyszedł na jaw po tym, jak niedługo po pogrzebie zmarł także synek Balbiny. Dziecko chciano pochować razem z matką. To właśnie wtedy, po otwarciu grobu okazało się, że kobieta została pochowana jeszcze za życia, i w trumnie są ślady szarpaniny.
W XIX wieku, rozwój medycyny nie zawsze pozwalał odróżnić życia od śmierci, co skutkowało przypadkami osób pochowanych żywcem. Makabryczne wydarzenia inspirowały także literaturę, zwłaszcza twórczość Edgara Allana Poe. Lęk ten spowodował powstanie różnych metod upewnienia się, czy osoba rzeczywiście umarła, jak np. przypalanie ciała, lewatywy czy stosowanie igieł. W obawie przed takim losem tworzono też nietypowe trumny, z systemami alarmowymi czy oknem do sprawdzania ciała.