"Ruiny przychodni" szpecą. Ursynów. Burmistrz bezradnie rozkłada ręce
Dodano czwartek, 27.02.2025 r., godz. 05.57
Na Ursynowie można znaleźć wiele opuszczonych budynków, które przyciągają fanów eksploracji miejskiej, znanej jako urbex. Jednakże, jak zauważają niektórzy mieszkańcy, takie miejsca, jak tzw. ruiny przychodni, są powodem nie tylko do wstydu, ale mogą stanowić zagrożenie.
Radna z Ursynowa Barbara Rylska podkreśla, że na terenie dzielnicy znajduje się wiele niezagospodarowanych i zaniedbanych parceli, które szpecą tą część Warszawy.
Jednym z najbardziej zaniedbanych miejsc jest zarośnięta parcela u zbiegu ulic J. Rosoła i I. Gandhi, na której znajdują się ruiny obiektu przeznaczonego do rozbiórki.
- Chciałabym, podobnie jak wielu mieszkańców naszej dzielnicy, dowiedzieć się, kto jest właścicielem tej nieruchomości oraz dlaczego jest ona tak zaniedbana? - dopytuje radna jednocześnie palując do burmistrza, prosząc o przymuszenie właściciela do zaprowadzenia na wymienionym obszarze ładu estetycznego.
- Dążenie do poprawy stanu naszych ulic i przestrzeni publicznej to nie tylko kwestia estetyki, ale również bezpieczeństwa i jakości życia wszystkich mieszkańców - zauważa Rylska.
W odpowiedzi na te obawy, burmistrz Dzielnicy Ursynów, Robert Kempa, wyjaśnił, że nieruchomość jest w rękach prywatnych.
- Burmistrz Dzielnicy Ursynów nie ma kompetencji ani możliwości wpływania na przeznaczenie oraz terminy dotyczące realizacji inwestycji na działkach prywatnych - stwierdza włodarz dzielnicy.
Kempa podkreśla również, że mieszkańcy mogą zgłaszać wszelkie przypadki zagrożenia bezpieczeństwa publicznego do organów straży miejskiej lub policji.
- Jednocześnie w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Dzielnicy Ursynów jest prowadzony od 2004 r. program "Bezpieczne Osiedle", który obejmuje współdziałanie z mieszkańcami poszczególnych osiedli a także z policją, strażą miejską, strażą pożarną - mówi burmistrz.