Kolejna kobieta została zaczepiona przez nieznanego mężczyznę. "Położył sobie na mnie głowę". Zaapelowała do innych kobiet

To już druga sytuacja w krótkim odstępie czasowym.

O podobnym przypadku pisaliśmy już w czwartek tutaj. Zdarzenie miało miejsce na Woli. Kobieta uciekała przed mężczyzną, który podejrzanie chodził za nią krok w krok.

W piątek podobne ostrzeżenie pojawiło się od innej kobiety. Również opisała całą sytuację na platformie sąsiedzkiej.

- Dzisiaj spotkała mnie bardzo dziwna sytuacja. Nie było to na Woli ale przy Centralnym. Facet w kapturze , ciemna karnacja. Podszedł do mnie jak stałam z dziećmi na przejściu dla pieszych przy Mariocie i chyba wziął mnie za poduszkę, bo położył sobie na mnie głowę. Facet bardzo namolny, nie reagował na zwróconą uwagę i gesty dające do zrozumienia że sobie nie życzę takiego zachowania. Wyglądał na bardzo zadowolonego z siebie. Nic więcej nie zrobił , nic nie ukradł, coś bełkotał w swoim języku. Cały czas jak czekałam na zmianę świateł to do mnie podchodził i jeszcze chwilę próbował iść za mną, ostatecznie poszedł w stronę centrum. Było to o godzinie 12.40. Nie zauważyłam w pobliżu żadnego patrolu żeby to zgłosić, spieszyłam się z przeziębionym dzieckiem do domu . Uważajcie na siebie. Podobno też zaczepia ludzi o pieniądze i łapie za kurtki. Krzywdy mi nie zrobił ale mimo wszystko sytuacja była dziwna i nieprzyjemna dla mnie - napisała mieszkanka Woli.

Mieszkańcy Warszawy rozpoznali mężczyznę ze zdjęcia, twierdzą, że jest stałym bywalcem na ul. Wolskiej.

Kobiety stwierdziły, że w tej okolicy jest zbyt mało patrolów policyjnych i nie czują się bezpiecznie.