Tragedia w mieszkaniu na Białostockiej. Poparzona kobieta zmarła na miejscu po wybuchu pożaru
Akcja reanimacyjna trwała ok. 40 minut.
Do tragedii na Pradze-Północ w jednym z bloków przy ul. Białostockiej doszło w nocy 22 kwietnia (wtorek) ok. godz. 2. - Po przybyciu ratowników na miejsce zdarzenia zastano czarny dym z okien mieszkania znajdującego się na drugim piętrze. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, poprowadzeniu dwóch linii gaśniczych: pierwszej po drabinie mechanicznej SD-31, drugiej po klatce schodowej. Rota próbująca dostać się do mieszkania napotkała zamknięte drzwi wejściowe, metalowe, antywłamaniowe z kołnierzem metalowym wywiniętym na ściany wnękowe, co wydłużyło czas dostania się bezpośrednio z klatki do miejsca zdarzenia - informuje Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy.
Niestety okazało się, że w środku znajdowała się nieprzytomna i mocno poparzona kobieta. Gdy strażakom udało się dostać przez okno do mieszkania, wynieśli ją na zewnątrz. - W między czasie za pomocą sprzętu burzącego oraz urządzenia hydraulicznego otworzono drzwi wejściowe i wyciągnięto kobietę na zewnątrz klatki schodowej, przekazując ją jednocześnie Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Po około 40 minutach wspólnej walki strażaków i ratowników medycznych o życie poparzonej, nieprzytomnej kobiety odstąpiono od dalszych czynności, stwierdzając zgon - dodają służby.
Po ugaszeniu pożaru, stwierdzono, że mieszkania powyżej i poniżej nie są zagrożone. Na miejscu pracowało pięć zastępów PSP, w których znalazło się 15 strażaków. Trwają czynności pozwalające ustalić przyczynę wybuchu ognia.
Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej na Pradze-Północ wybuchł pożar przy ul. Jagiellońskiej, o czym pisaliśmy TU.