Zostawiła psa na 15 minut przed sklepem. Dochodzenie prowadzi policja
"Dzień dobry, 23.04 wieczorem o godz. ok. 20.10 córka zostawiła naszego psiaka (springer spaniel walijski) na ok 15 min przy sklepie Carrefour Express przy ul. Sobieskiego 70B. Gdy wróciła pies był cały we krwi. Zostało mu podcięte gardło z prawej strony i prawe ucho. Było już ciemno i kamery monitoringu nie wychwytują co się w tym miejscu dokładnie działo. Jeżeli ktoś z Państwa coś widział - na przeciwko sklepu jest blok mieszkalny, to proszę o pilny kontakt na priv. Sprawa jest zgłoszona na policję. Przy okazji uważajcie Państwo nie tylko na swoje psy i jednak nie zostawiajcie ich samych przed sklepem ale również na swoje dzieciaki i siebie. Różnie z takimi psychopatami bywa." - taka informacja pojawiła się na jednej z grup sąsiedzkich.
Zapytaliśmy służby o tę sprawę. "Informuję, że do Komisariatu Policji Warszawa Wilanów wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie. W chwili obecnej czynności są nadal w toku" - przekazała serwisowi ewarszawa.pl asp. szt. Marta Haberska, Oficer Prasowy Komendanta Rejonowego Policji KRP II.
Bez względu na to, czy czekającego psa zaatakował człowiek, czy też inny pies mający właściciela - odpowiedzialność zawsze spoczywa na człowieku. Jeśli atakował inny pies, jego właściciel lub osoba sprawująca nad nim nadzór ponosi odpowiedzialność za wyrządzone szkody. W praktyce oznacza to, że może zostać zobowiązany do pokrycia kosztów leczenia, ewentualnych operacji, a nawet wypłaty zadośćuczynienia.
Gdyby natomiast psa zaatakował sam człowiek, mógłby odpowiadać za znęcanie się nad zwierzętami - za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.