Pielęgniarka pobita przez pacjenta. Ma liczne obrażenia
Napastnik to młody pacjent "uzależniony od prawdopodobnie alkoholu i na pewno narkotyków". Trafił do szpitala 30 kwietnia po napadzie padaczkowym. Jest obywatelem Ukrainy.
W służbie zdrowia jest coraz bardziej niebezpiecznie. Jak podają media, 1 maja na oddziale neurologii w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie pacjent zaatakował pielęgniarkę, która kończyła dyżur nocny. Sytuacja miała miejsce około godziny 5:30. Na miejscu natychmiast znalazła się policja i w kajdankach wyprowadziła napastnika. Na szczęście poszkodowanej nie zagraża już niebezpieczeństwo i po kilku godzinach obserwacji, mogła wyjść do domu.
O szczegółach zdarzenia poinformowała przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Małgorzaty Wawryki. Dzięki niej wiadomo, że agresywny pacjent przebywał na sali intensywnego nadzoru. To mu się nie podobało, więc rano próbował odpiąć się od aparatury. I gdy jedna z pielęgniarek poszła w tej sprawie po lekarza, ruszył do ataku na drugą, która go pilnowała. - Zaatakował ją pięściami, ma rozciętą głowę, ma podbite oczy, ma widoczne oznaki bicia, czyli opuchliznę, siniaki, ale stwierdził lekarz, że nic nie zagraża jej życiu i po badaniach wypuszczono ją do domu - słyszymy. Jak dodała, napastnikiem był młody pacjent. - Uzależniony od prawdopodobnie alkoholu i na pewno narkotyków. Był przyjęty wczoraj po napadzie padaczkowym. Od początku był agresywny, od początku próbował kogoś uszkodzić albo uderzyć - podkreśliła.
Przypomnijmy, że 5 maja w Ministerstwie Zdrowia zaplanowane są kolejne rozmowy o tym, jak zwiększyć bezpieczeństwo pracowników ochrony zdrowia. To pokłosie zabicia ortopedy z Krakowa przez rozzłoszczonego pacjenta, który kilka dni temu wtargnął z nożem do jego gabinetu. Więcej o tej tragedii pisaliśmy TU.