Aktywiści Ostatniego Pokolenia trafili do szpitali psychiatrycznych. Martwiono się o ich zdrowie
Protestujący opuścili szybko placówki.
W maju aktywiści ruchu klimatycznego Ostatnie Pokolenie zorganizowali protesty na warszawskich mostach. Część z nich przykleiła się nawet do jezdni, co zablokowało przejazd samochodowy na dobrych kilka godzin. Ponoć po tym niektórzy zostali wywiezieni osobnymi karetkami do szpitali psychiatrycznych. A wszystko to w związku z rzekomym podejrzeniem o planowane próby samobójcze.
Policja nie chciała komentować tych zdarzeń w trosce o dobra osobiste protestujących. Z ustaleń Radia Eska wynika, że w uzasadnionych sytuacjach - gdy jest podejrzenie co do stanu zdrowia psychicznego protestujących to policja decyduje o przewiezieniu ich na szpitalny oddział psychiatryczny. Według aktywistów wszyscy opuścili szybko szpitale, gdyż po konsultacji lekarskiej, nie stwierdzono u nich niepokojących symptomów.