Kopczyński pokazał, co robił w Sejmie przed zatrzymaniem. Przekonuje, że szanuje wszystkie partie polityczne
Jacek Kopczyński wraca do swojej głośnej wizyty w Sejmie.
Jacek Kopczyński po wyjściu z komisariatu przy ul. Wilczej w Warszawie, gdzie spędził kilkanaście godzin po zatrzymaniu w restauracji sejmowej, wydał w środowy wieczór oświadczenie, w którym nie zgodził się z postawionymi mi zarzutami naruszenia nietykalności cielesnej posłów PiS. Całość przeczytacie TU. Teraz znowu wrócił do tematu. W filmiku na Instagramie widzimy jak przebiegała jego wizyta w Sejmie, zanim wdał się w sprzeczkę z Dariuszem Mateckim i Krzysztofem Cieciórą. Jednego z nich miał uderzyć w twarz, drugiego pociągnąć za krawat. Uważa, że stało się to przez to, że należą do Prawa i Sprawiedliwości.
Gwiazdor "M jak miłość" 20 maja miał m.in. okazję zobaczyć salę plenarną czy laski marszałkowskie. Pozował też na tle ścianek z logo różnych partii politycznych: Lewicy, PiS, KO, a także Konfederacji. - Sejm to naprawdę bardzo ciekawe miejsce , zostałem oprowadzany przez mojego serdecznego kolegę prof. Zbyszka Girzyńskiego cieszę się że mogłem je zwiedzić (choć koniec nie był zbyt miły). Chcę podkreślić - czemu dają wyraz moje zdjęcia - że szanuje każde poglądy i wszystkie frakcje polityczne, liczy się człowiek - napisał Kopczyński na Instagramie.
Przekonuje was?